Jantar |
Administrator |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2009 |
Posty: 124 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
|
|
|
|
|
|
|
DARREN
Wiersz pisany własnoręcznie dla Joanny Okarmus
Wydajesz się być pod tym papierem znakiem
firmowym, czarną eRką, co się w kółeczku mieni.
Nie boisz się, że ci skóra ściemnieje, zmarszczy się,
złuszczy? Pod słońce brązowa, w cieniu jak karmel
złocisty, rozlany wzdłuż drewnianych ramek.
Stój. Jest tak, jak ma być. Nic nas nie łączy,
nic nie dzieli. Zupełnie jak łodzie, co wypływają
nocą i nie wracają już do portu. Jedyne co o nas
wie, to zdarty obcas od chodzenia wzdłuż Wisły.
Nocą jesteś jak suszone jabłko. Intensywna
w smaku i pełna w obrazie. Cień twój dłuższy
jest niż pokój.
Powiedz mi, czy to przez ścięcie włosów, czy
przez tamte odrosty, w twojej główce jest
miejsce na truskawkowe pola, malinowe gaje?
Czy może przez kadry robione seriami? Zaległe
w nas, zatęchłe, spróchniałe drzewa na metry
nowego papieru? Może.
Ciało to dobry materiał na wiersz, kobieta na
chowanie się. Za oknem pada deszcz, boję się
wyjść. Zmoknąć. Roztopić w kałuży.
Zniknąć.
______________________________
< |
|